End of Days

Rynek - Dokarmianie bestii

Matiddd - 2009-01-28, 21:15
Temat postu: Dokarmianie bestii
Temat założony z nakazu Vanilli, dla własnego bezpieczeństwa radzę tu nie wchodzić :P
Agreed *reloads bolt pistol*

W nocy, gdy na targu nie było żadnych ludzi, zbierały się tam dziesiątki głodnych zwierząt zamieszkujących miasto. Po oblężeniu zwierzakom łatwo było znaleźć tu coś do jedzenia - wszędzie leżały najróżniejsze warzywa czy mięso, czy nawet błyskotki, na które polowały sroki.

Gdy jednak na targ przybył hobbit wraz z ogromnym psem, wszystkie żerujące zwierzęta uciekły w popłochu. Nizioł szybko wkroczył na targ, kładąc wszystkie resztki przed psem, które mu zostały. Następnie znalazł kawał mięsa, które najwidoczniej zostało pozostawione tu niedawno, gdyż jeszcze nie gniło. Hobbit, widząc, że pies się na niego patrzy, opuścił rękę i zachęcał psa, by ten podszedł do niego. Trzymał mięso za kraniec, by w razie czego szybko zabrać rękę, by głodny pies nie dziabnął mięsa wraz z niziołczymi palcami.

Vanilla - 2009-01-28, 21:21

Pies niczym huragan zmiótł całe żarcie z targu. Hobbit doszedł do wniosku że orkowie musieli nieźle przetrzebić leśną zwierzynę, skoro pies był aż tak wygłodniały. W końcu gdy pies podszedł do hobbita i próbował pochłonąć mięcho, nizioł z nadmiaru bezpieczeństwa spuścił mu kęs prosto w gardło. Pies połknął kawał mięcha i machnął ogonem, posyłając kilka drzazg w powietrze. W końcu wlepił krwistoczerwone oczy w hobbita wyczekująco, rozwarł ziapę, oblizał się kilka razy i zaczął miarowo, ale głośno dyszeć.
Matiddd - 2009-01-28, 21:33

Hobbit szybko więc zaczął szukać następną rzecz, którą pies może zjeść. Najwyraźniej nadal był bardzo głodny, a że zmiótł już wszystko, co było blisko, hobbit postanowił ruszyć dalej, w inną część targu. Cały czas odzywał się do psa, by ten przywykł do jego głosu. Hobbit starał się nie machać łapami, by pies nie pomylił ich z kąskiem mięsa. Przeszli w inną część targu, bowiem na szczęście targ był duży i Nizioł mógł jeszcze coś znaleźć do jedzenia. Gdy znajdzie kolejną rzecz, będzie spróbował spokojnie podać to psu, by zjadł z ręki. Gdyby pies chciał za szybko to chapnąć, hobbit zabierze rękę do góry. Gdyby zrobiło się niebezpiecznie, wyrzuci jedzenie. Chciał jednak zmusić psa, by ten spokojnie wziął jedzenie z ręki, by Hobbit nie musiał mu rzucać kawałków. Przy tym będzie starał się wyraźnie i władczym głosem mówić komendę "spokój", by pies zrozumiał, że ma się nie rzucać. Będzie to powtarzał aż do skutku, albo aż pies zje wszystko z całego targu.

Nie wiem, czy ci chodziło o to, że pies migiem obleciał cały targ, miotąc wszystko (a chyba jeszcze jest tego sporo, nawet dla tego olbrzyma), czy że zjadł wszystko z okolicy. Jeśli to pierwsze, zignoruj posta :P

Vanilla - 2009-01-28, 21:38

Wiodąc do w inną stronę targu, dając mięso z ręki i mówiąc 'spokój', hobbit zdziwił psa. Ten usiadł, przekrzywił łeb i spojrzał na niego z wyrzutem.
Matiddd - 2009-01-28, 21:47

Hobbit, widząc smutne oczy psa, powiedział:
- No przepraszam, ale po prostu boje się, że przypadkiem zjesz moją rękę. Proszę, masz - powiedział hobbit, podając zwierzakowi mięso. Hobbita bardzo zdziwiło zachowanie psa. Gdy znalazł kolejny kawałek, powiedział:
- Dziwne, ale wydaje mi się, że ty doskonale rozumiesz każde moje słowo. - po czym poszukał kolejnego kawałka. Następnie chciał dotknąć psa, powoli więc wyciągnął rękę, spokojnie mówiąc:
- Nie bój się, nie zrobię ci krzywdy. - niezależnie, czy pies pozwoliłby się dotknąć lub nie, hobbit stwierdził:
- Chyba chciałbyś się napić, co? - ruszył więc do najbliższej studni. Wyciągnął garnek i napełnił go wodą, kładąc przed psem.
- Proszę, pij, zaraz pójdziemy poszukać czegoś jeszcze. Jutro, jak sprzedawcy się rozstawią i dostanę dniówkę, kupię ci kawał mięsa. - po czym popatrzył na psa.

Vanilla - 2009-01-28, 22:09

Pies przekrzywił jeszcze parę razy łeb, po czym lekko chapnął, jakby wyczuwając strach hobbita, swoimi wielkimi kłami mało okazały kawał mięsa z małych i delikatnych palców nizioła. Wyglądał już mniej strasznie niż na początku. Do przystawionego wiadra po prostu wsadził kufę i literalnie wyżłopał zawartość, po czym kilka razy oblizał się i popatrzył błagalnie na nizioła...
Matiddd - 2009-01-28, 22:21

- Cóż, chyba zjadłeś wszystko, co tu było. Więcej dzisiaj chyba nie znajdziemy, chyba, że w bogatszych dzielnicach, ale tam się kręci za dużo straży i nas przepędzą. Wiem, że jesteś głodny, ale będziesz musiał wytrzymać do jutra - powiedział hobbit, lekko głaszcząc psa. Rozejrzał się po okolicy. Wątpił, czy coś pies jeszcze zostawił, jednak gdyby coś znalazł, dałby mu. Następnie poprowadził psa na dzielnicę biedaków, by znaleźć melinę i wyspać się, albo znaleźć jakiś pokój do wynajęcia i się tam przespać. Zadbał tylko, by pies "zaznaczył teren" i nie chciał biegać później, po czym ruszyli....

Chwilę później hobbit jednak się zatrzymał.
- Ty nie jesteś zwykłym psem, prawda? - i spojrzał na zwierzaka.

Vanilla - 2009-01-28, 22:40

Pies porządnie szczeknął. Kiedy już przybyli w slumsach you are not clear to change the topic rozejrzeli się za jakimś pustostanem. Hobbit znalazł oczywiście jeden, dzięki swym darom myszkowania. Niewielki, drewniany magazyn. Drzwi zapróchniałe otworzyły się bez problemu. W środku było pusto i jedynie kurz urozmaicał nawierzchnię...
Matiddd - 2009-01-28, 22:47

Hobbit wszedł z psem do środka. Zaraz po tym poszukał koło chaty czegokolwiek, by zabarykadować stare drzwi, by wiatr ich nie otworzył i nie wystawił na zimno. Następnie usiadł w kącie, niedaleko psa. Następnie próbował nadać imię towarzyszowi na takiej zasadzie: on wywoływał po kolei różne imiona. Miał nadzieję, że pies na któreś się zdecyduje i szczeknie lub cokolwiek zrobi, by pokazać, że mu się podoba.
Vanilla - 2009-01-28, 23:30

Pies jakoś niespecjalnie reagował, po dłuższej chwili takiego beznamiętnego ględzenia wywalił się na bok i zasnął a drzwi zabarykadowane zostały kawałkiem drewna, de facto stanowiącym naderwany element konstrukcji szopy...
Matiddd - 2009-01-28, 23:34

Hobbit więc postanowił na razie go nie nazywać, i sam położył się spać, otulając się wszystkim, co miał...

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group