End of Days

Rynek - Stoisko Velta

zkajo - 2008-04-11, 10:05
Temat postu: Stoisko Velta
Pośród gwaru tłumu słychać potężny głos mężczyzny.

- Ludziska! Kupujcie u mnie! Znajdziecie tu najlepszy sprzęt! Bronie, zbroje, tarcze, wszystko czego dusza zapragnie!

Zaciekawiony i zachęcony podchodzisz do stoiska.

- Słucham szanownego pana, czym mogę służyć? - pyta się wielki, prawie dwumetrowy mężczyzna

Zaskoczony tak szybkim refleksem sprzedawcy myślisz nad jakąś odpowiedzią... Na szczęście spostrzegłeś cennik wypisany porządną czcionką na solidnej deseczce przytwierdzonej do straganu:

CENNIK:


Sztylet - 2 sztuki złota
Porządny sztylet - 4 sztuki złota
Sztylet z dwoma ostrzami - 7 sztuk złota
Morgensztern - 8 sztuk złota
Krótki miecz - 10 sztuk złota
Długi miecz - 15 sztuk złota
Miecz półtora ręczny - 17 sztuk złota
Miecz oburęczny - 20 sztuk złota


Krótki łuk - 30 sztuk złota
Długi łuk - 75 sztuk złota

Ćwiekowana skóra - 25 sztuk złota
Koszulka kolcza - 100 sztuk złota
Zbroja łuskowa - 50 sztuk złota
Kolczuga - 150 sztuk złota

Puklerz - 15 sztuk złota
Mała tarcza drewniana - 5 sztuk złota

kołczan - 15 sztuk srebra

strzały 20 szt. - 1 sztuki złota
do wyboru strzały z grotami
* toczonymi (słabsze)
* kutymi (silniejsze)
* półksiężycowymi (odcinające kończyny) - 6 sztuki złota (cena dotyczy 20 sztuk)
* zapalające (specjalny grot, który można wypełnić np. siarką, sianem i podpalić) - 5 sz (cena dotyczy 20 sztuk)
* toczonymi małymi (świetne przeciw kolczudze i pancerzom, grot o takiej małej średnicy, że przechodzi przez kółka w kolczudze) - 4 sztuki złota (cena dotyczy 20 sztuk)

poniżej zielonym pismem z ładną i wykaligrafowaną czcionką dopisano:

GWARANCJA NAJWYŻSZEJ JAKOŚCI!

KAŻDA Z BRONI POSIADA ORYGINALNY ZNAK MISTRZÓW!

NIE UFAJ SAMOZWAŃCZYM SPRZEDAWCZYKOM, U MNIE TOWAR PEWNY, SOLIDNY I PRAWDZIWY!

***

Rudlis - 2008-04-16, 21:32

Krasnolud niezgrabnie wgramolił się przez nieco wąskie drzwi. Gdy był już w środku rozglądnął się porządnie po sklepie. Położył swe ręce na pas i zaczął oglądać cennik.
- Przepraszam - zwrócił się do sprzedawcy nie odrywając wzroku od cennika - na liście rzeczy nie widzę żadnych hełmów, można jakieś u pana dostać? Najlepiej nie najdroższe. Posiadam przy sobie skromny dorobek a mianowicie 30 sz na wydanie. Da się coś zrobić? - Długobrody przypatrywał się bacznie sprzedawcy, czekał na odpowiedź.

Faust272 - 2008-04-16, 21:35

Velt zacmokał.

- Niestety nie. U mnie czegoś takiego nie dostaniesz. Musisz poszukać gdzieś indziej.

Rudlis - 2008-04-16, 21:46

- Szkoda, Dowidzenia. - Wychodząc rzekł Krasnolud.
Rudlis - 2008-04-16, 21:49

Po kilku minutach Imlin wrócił. Stanął przy ladzie.
- Przepraszam iż przeszkodzę ale gdzież to mogę znaleźć jakiś hełm? - Krasniolud czekał na odpowiedź.

Faust272 - 2008-04-16, 21:58

- Na twoim miejscu popytałbym się w manufakturze.
Rudlis - 2008-04-16, 22:02

- Dziękuję raz jeszcze. - Krasnolud wyszedł i kierował się w miejsce mu polecone.
polak93 - 2008-05-21, 21:13

Do stoiska podszedł strażnik miejski Longinus i zapytał sprzedawcę:
- Czy masz może świeżo wynalezione muszkiety i pistolety - przyda się w nadchodzącym
oblężeniu.

Faust272 - 2008-05-25, 16:02

- Niestety. Nie mam nawet prochu. Po wynalezieniu tej substancji cały towar jest w posiadaniu Gildii Magów. Zapytaj Serpentesa, albo Constantina, może oni coś wiedzą.
polak93 - 2008-05-25, 16:36

- Cóż szkoda - tu rycerz zmartwił się i leciutko zbladł - do zobaczenia.
Po czym odszedł ginąc w którejś z uliczek.

polak93 - 2008-05-27, 17:59

- Witam ponownie - powiedział Longin podchodząc do stoiska vetta - przysyła mnie kapitan Pablo po pistolet i muszkiet ponoć masz parę sztuk.
Faust272 - 2008-05-27, 19:42

- Więc jednak znalazłeś sposób na kupienie broni palnej? No dobra. Masz do wyboru pistolet, albo muszkiet. Każda z tych broni kosztuje 100 sztuk złota. W cenie wliczone są 30 kul i proch do nich. Bierzesz?
polak93 - 2008-05-27, 19:45

- 100 sztuk złota to drogo - może byś trochę spuścił biorąc pod uwagę nadchodzące oblężenie?
Faust272 - 2008-05-27, 19:53

- Już spuściłem. Strażnicy jeszcze nie opanowali tej broni, a jak oni nie opanowali, to nie chcę, żeby ktoś inny ją opanował lepiej niż oni. A nawet jeśli, to nie za ładne oczy. To jest nowość i zapowiada się, że całkiem niegłupia, dlatego cena jest taka i nie ulega dyskusji. Z objętości Twojej sakiewki wnioskuje, że stać Cię na to.
polak93 - 2008-05-27, 19:56

- Mhh... zgoda a może dorzucisz jeszcze prochu i kul lub ew. ile kosztuje ich dokupienie.
W takim razie poproszę muszkiet( czy mógłbyś napisać jego długość i szerokość ponieważ były różne).

Faust272 - 2008-05-27, 20:47

- Pistolet ma 30 centymetrów, a muszkiet ma 80 centymetrów. Muszkiet jest celniejszy i silniejszy, ale dłużej się go ładuje i jest nieporęczny. Pistolet jest poręczniejszy, krócej czasu się go ładuje, ale jest słabszy, no i mniejsze jest ryzyko samozapłonu w pistolecie niż w muszkiecie. Cena i ilość kul jest stała i narzucona przez Zakon, nic nie poradzę. Dodatkowo dostaniesz szczotkę do czyszczenia i takie coś do ubijania prochu, jeszcze nie nadali nazwy.
polak93 - 2008-05-28, 07:23

- poproszę pistolet - powiedział Longinus z żalem podając 100 sztuk złota i zapytał jeszcze - a w razie gdyby zabrakło mi kul i prochu na wydatek jakiego rzędu muszę być przygotowany?
Faust272 - 2008-05-28, 08:10

Velt się zmieszał.

- Z tego co wiem... Nie mam pojęcia. Władze nadały taką cenę, aby potem ludność nieuprawniona nie mogła za bardzo szaleć z bronią palną. Nie mam pojęcia, co zrobic, gdy zabraknie kul. To nie było przewidziane.

polak93 - 2008-05-28, 15:05

- Cóż będzie to pewien kłopot ale mam nadzieję że uda mi się go rozwiązać w zbrojowni
mimo wszystko proszę o pistolet i dodatki.

Faust272 - 2008-05-28, 17:45

- Proszę bardzo.

Velt podał przybyszowi pistolet, 30 kul w skórzanym woreczku, proch w osobnej sakwie, szczotkę do czyszczenia i przyrząd do nabijania prochu.

polak93 - 2008-05-28, 18:01

Longinus oglądał go przez chwilę. Po czym ostrożnie schował wraz z prochem, kulami i przyrządami do obsługi i udał się w kierunku koszar.
Matiddd - 2008-06-13, 21:33

Niedaleko straganu kręcił się hobbit. Raz tylko podszedł bliżej, tak cały czas kręcił się po innych straganach. Obserwował stoisko. Chciał dokładnie zobaczyć, do kiedy pracuje kupiec, gdzie chowa towar i gdzie później zmierza. Cały czas Niziołek uważał, by nie wzbudzić podejrzeń. Jednak był gotowy podążać za kupcem, gdy zwinie stragan.
Faust272 - 2008-06-13, 21:39

Po skończonym dniu pracy Velt schował cennik i popakował broń do pochew i pokrowców. Cały towar został elegancko zabezpieczony w odpowiednich workach - broń białą, łuki, strzały itp. Po chwili stragan był pusty a Velt siedział na małym taboreciku za nim. Obok niego leżało wiele worków powiązanych mocnym sznurem. na każdym worku była naszywka informująca o zawartości. Velt siedział na taborecie i palił fajkę wyraźnie na kogoś czekając. Po chwili przyszedł na Rynek jeden z patroli miejskich składający się z 10 ludzi. Sporo jak na zwykł patrol mający wieczorny obchód po mieście. Velt wymienił z nimi kilka słów i po chwili żołnierze wzięli towar kupca i zanieśli go do Zbrojowni w Koszarach. Sam kupiec udał się do gospody na małe co nieco.
Matiddd - 2008-06-14, 21:38

Pod stragan znów przyszedł hobbit. Tym razem przyszedł z samiusieńkiego rana. Widział, jak zbrojownia jest strzeżona. Do niej za ciężko byłoby się dostać. Sposób to ukraść gotowe worki sprzed nosa kupca, zanim przyjdą strażnicy. Wolał jednak dokładniej obejrzeć zachowania kupca, by wiedzieć, kiedy jeszcze może przytrafić się sytuacja do kradzieży.
Faust272 - 2008-06-15, 09:41

O wschodzie słońca Velt już czekał przy swoim straganie paląc fajkę. Po chwili oddział 10 żołnierzy przyszedł na rynek i zostawił kupcowi worki wypełnione towarem, a potem odeszli w stronę Koszar zostawiając kupca samego, aby mógł w spokoju rozłożyć towar.
Matiddd - 2008-06-15, 11:38

Hobbit obserwował dalej, by wiedzieć, jakie kupiec ma w dniu zajęcia oprócz sprzedawania broni. Tak więc nadal go obserwował. jednak raz postanowił podejść bliżej i zobaczyć dokładnie, co kupiec ma na sprzedaż...
Faust272 - 2008-06-15, 12:23

Hobbit miał zamiar wybadać zwyczaje kupca, lecz przerwało mu to dziwne zjawisko. Z początku wyglądało to jak chmura kurzu, która zmierzała w stronę Rynku z Centrum, ale po chwili się okazało, że są to jakieś nieludzkie stworzenia.

Czyli wprowadzam mały event. Do zobaczenia w specjalnym temacie na Rynku, który powstanie ze chwile.

Avenker - 2008-06-20, 15:38

Do stoiska Velty podszedł Avenker razem ze swoim wilkiem. Rynek wyglądał o wiele lepiej od czasu ataku potworów. Elf zwrócił się do sprzedawcy:
- Witam pana. Ma pan może taką broń, któa składa się z kija i ostrzy umocowanych na obu końcach kija? Jeśli tak to za ile. I ile chciałby pan za miecz półtoraręczny?

Faust272 - 2008-06-20, 15:42

Velt był dziwnie przygnębiony. Jego stoisko także było inne. Zbroje, tarcze, łuki, strzały... ale gdzie do cholery jest broń biała?

- Wybacz mi podróżniku, ale chwilowo nie mam żadnej broni. Jakiś pieprzony niziołek ukradł mi mój towar i ma jedynie to, co widzisz tutaj. Poczekaj, zmienię cennik.

Velt wziął czarną farbę i pędzel i nakreślił dużymi literami nad i pod spisem broni białej: "CHWILOWO NIE MAM BRONI BIAŁEJ"

Avenker - 2008-06-20, 15:50

- Szkoda. A wiesz może kiedy dostaniesz nową dostawę broni?
Faust272 - 2008-06-20, 16:02

- Przez tych orków człowiek nie jest niczego pewien. Na szczęście udało mi się sprzedać trochę broni w Składzie, dzięki temu będę mógł jakoś wyżyć. Zobacz w Składzie Handlowym, może tam coś takiego kupisz.
Avenker - 2008-06-20, 16:08

- Dobrze, spróbuje tam szczęścia. - powiedział efl a następnie razem z wilkiem ruszył w stronę skłądu broni.
zryty - 2008-06-28, 10:27

-Witam. Chcę kupić puklerz. Ma pan jakiś na sprzedarz?
Faust272 - 2008-06-30, 13:41

- A co? Cennika nie widzisz !? Ludzie, co za dzieci...

- To chcesz ten puklerz czy nie?

zryty - 2008-06-30, 18:43

-Dawaj go pan
Faust272 - 2008-06-30, 19:43

- Jak sobie chcesz...
zryty - 2008-07-01, 08:36

-Dowidzenia- Piwiedział Imruf, po czym udał się w okolice bramy.
Argon - 2009-04-15, 09:17

Mężczyzna w kapturze podszedł do stoiska Velta. Za nim dzielnie maszerował szary wilk. Było widać, że przegląda wzrokiem kilka towarów, jednak nic nie mówił. Czekał, aż przy stoisku zrobi się nieco luźniej. Gdy tak się stało, wreszcie zagadał do sprzedawcy.
- Witam szanownego pana...hmm, poproszę ten miecz półtoraręczny...
Człowiek podniósł broń. Chciał wyczuć rękojeść w dłoni, jednak po chwili położył go z powrotem.
- Dobry, ale...
Zbliżył się do sprzedawcy i zaczał mówić półszeptep:
- Ma pan coś lepszego na zapleczu, niż ten złom?...Nie wiem, coś dla specjalnych klientów, którzy mogą dobrze zapłacić za dobry towar, rozumie pan...
Argon uśmiechnął sie i porozumiewawczo mrugnął lewym okiem.

zkajo - 2009-04-15, 10:01

-Miecz mogę ci dać, ale co do specjalnego towaru... - powiedział Velt i odwrócił się na chwilę. Zaczą grzebać pomiędzy brońmi i innymi różnościami.

-Aaaa... to ten, miecz Trakuna - rzekł Velt

Oczom Argona ukazał się pięknie wykonany miecz jednoręczny, który był dość długi. Miał pięknie zdobioną klingę, oraz wyglądał na znakomicie wyważony.

-Sprzedam ci go za... 20 sztuk...- powiedział kupiec

Argon - 2009-04-15, 10:36

Argon wziął miecz od sprzedawcy i ujął go w prawą dłoń. Zrobił nim "ósemkę" w powietrzu.
Dłuższą chwile przyglądał się rękojeści. Była naprawdę wspaniale zdobiona. Sama rękojeść owinięta była czarnym materiałem. Była miła w dotyku i nie obcierała skóry, jednocześnie bardzo dobrze sie ją trzymało. Na środku klingi znajdował się symbol oka w trójkącie, a po obu stronach widoczne były dziwne symbole, najwidoczniej w jakimś nieznanym Argonowi języku.
- To bardzo dobry miecz. Z przyjemnością go od pana kupię...proszę, oto 20 sztuk złota.

Mężczyzna podał kupcowi pieniądze.
- Można wiedzieć, kimże był ten Trakun? Z kąd pan zna jego imię?

zkajo - 2009-04-15, 10:40

-A no wiem, Trakun był to wojownik sławny za swe wyczyny na Arenie. Brał udział w walkach w Telding około 50 lat temu. Był on też świetnym kowalem. Tuż przed swą śmiercią na Arenie, wykuł ten miecz. Nikt jednak nie chciał go kupić, czemu nie wiem, dlatego sprzedaje go tak tanio.
Argon - 2009-04-15, 10:47

- Rozumiem, no cóż , to ja już pójdę...aha, mam jeszcze do pana takie malutkie pytanko...
Człowiek schował miecz do pochwy, którą przypiał do swego pasa po lewej stronie.
- Wiem, że tutaj na rynku zawsze się dużo dzieje. Pan też jest tutaj prawie codziennie i wiele pan widzi...Mówi panu coś nazwisko Torg Brudg?
Argon przypatrywał się Veltowi uważnie. Próbował zauważyć w jego oczach ewentualne oznaki zaniepokojenia.

zkajo - 2009-04-15, 10:53

-Torg Brudg? - zamyślił się Velt -Ten jebany inkwizytor który chciał mnie spalić? No, jak mógłbym zapomnieć, było to jakieś 2 lata temu, ale to nudna i długa historia. Co do samego inkwizytora, to nie widziałem go koło... miesiąca. Ale z tego co mi wiadomo kręci się czasem obok tawerny, jak jakiś pijaczyna. Długie czarne włosy ma, oraz spalone pół twarzy, łatwo poznać... - dodał
Argon - 2009-04-15, 10:55

- Hmm, chciał pana spalić? Na stosie? Więc jakim cudem udało się panu z tego wyplątać?
zkajo - 2009-04-15, 10:59

-Bardzo prosto, miałem przyjaciela w inkwizycji który był o wiele wyższej rangi niż ten maniak. Pomógł mi się z tego wyplątać, i jestem mu bardzo wdzięczny. Do niego niestety już nie dojdziesz, zginął podczas oblężenia.
Argon - 2009-04-15, 11:07

- Rozumiem...dobrze wiec. Dziękuje panu za informacje...
Mężczyzna poklepał klingę nowej broni.
- ...i za tę wspaniałą broń. Do zobaczenia.
Po czym oddalił się z rynku.

Altaris - 2009-04-18, 17:20

Do stoiska podszedł Galahad... - Poproszę 5 sztuk strzał kutych- uśmiechnął się elf- I czy nie ma jakiejś tańszej zbroi lub jakiegoś elementu? A tak... potrzebuję liny i pochodni, byle szybko spieszę się.
Faust272 - 2009-04-19, 14:20

Galahad przyszedł właśnie w momencie, kiedy Velt rozpakowywał wóz z nowym towarem.

- Coś się znajdzie. Właśnie dostałem nowy towar i na pewno się dogadamy. Zerknij na cennik.

Velt postawił przed stoiskiem elegancką, drewnianą tabliczkę zapisaną cenami różnych produktów.

CENNIK:


Sztylet - 2 sztuki złota
Porządny sztylet - 4 sztuki złota
Sztylet z dwoma ostrzami - 7 sztuk złota
Morgensztern - 8 sztuk złota
Krótki miecz - 10 sztuk złota
Długi miecz - 15 sztuk złota
Miecz półtora ręczny - 17 sztuk złota
Miecz oburęczny - 20 sztuk złota


Krótki łuk - 30 sztuk złota
Długi łuk - 75 sztuk złota

Ćwiekowana skóra - 25 sztuk złota
Koszulka kolcza - 100 sztuk złota
Zbroja łuskowa - 50 sztuk złota
Kolczuga - 150 sztuk złota

Puklerz - 15 sztuk złota
Mała tarcza drewniana - 5 sztuk złota

kołczan - 15 sztuk srebra

strzały 20 szt. - 1 sztuki złota
do wyboru strzały z grotami
* toczonymi (słabsze)
* kutymi (silniejsze)
* półksiężycowymi (odcinające kończyny) - 6 sztuki złota (cena dotyczy 20 sztuk)
* zapalające (specjalny grot, który można wypełnić np. siarką, sianem i podpalić) - 5 sz (cena dotyczy 20 sztuk)
* toczonymi małymi (świetne przeciw kolczudze i pancerzom, grot o takiej małej średnicy, że przechodzi przez kółka w kolczudze) - 4 sztuki złota (cena dotyczy 20 sztuk)

Altaris - 2009-04-19, 14:34

(Powiedzmy że zanim poszedłem na wyprawę tutaj zawitałem... )

Bardzo porządny towar jak widzę -uśmiechnął się Galahad- Hmmm... poproszę 20sztuk zapalających się strzał. Oraz jakby można, pancerz z Ćwiekowanej Skóry -elf już myślał jak będzie wyglądać w nowym "ubraniu"- Albo wie pan co? Bardziej pana ugodzę ceną 50sztuk złota za Zbroję Łuskową -wojownik tarł już ręce wiadomością o nowym ekwipunku.

Faust272 - 2009-04-20, 14:56

- Wiedziałem, że nowy towar zwabi więcej klientów. Proszę bardzo.

Velt podał Galahadowi 20 strzał zapalających (pustych) owiniętych sznurkiem oraz nowiuteńką zbroję łuskową.

zryty - 2009-04-21, 15:21

Niziołek podszedł do traganu. Obejrzał nowy towar i powiedział:
-Mhm... Witam. Chciałbym kupić morgenszter, i 5 porządnych sztyletów.

Vanilla - 2009-04-21, 15:33

-28 złota - odrzekł sprzedawca, po czym skasował hobbita i wręczył sprzęt.
zryty - 2009-04-22, 08:02

-Dziękuję-Hobbit wręczył pieniąze - i żegnam.
Argon - 2009-05-23, 14:47

Szybkim krokiem do stoiska Velta podszedł Argon. Widać było, ze wyraźnie mu się śpieszy. Natychmiast zagadał.
- Witam pana. Potrzebuję strzał półksiężycowych, wezmę jeden komplet z 20 strzałami...(6sz). Aha, chciałbym też kupić jakiś porządny sztylet. Wie pan, coś, czym szybko i zręcznie można będzie wydłubać komuś oczy...
Czekając na zamówiony towar mężczyzna niespokojnie tupał lewą nogą.

Faust272 - 2009-05-23, 15:01

- Słucham i służę. Proszę, oto 20 sztuk strzał półksiężycowych. Rzadko kto je u mnie kupuje, ale są tego warte. Widzi Pan, nie ulegają one ruchu obrotowemu i wystrzelone lecą wciąż zachowując tą samą pozycje. W starciu z pancerzem są równie zabójcze jak zwykłe z kutym grotem, jednak jeśli trafi pan nimi w rękę lub nogę, to z pewnością owa cześć ciała zostanie przez nie odcięta.

- Co do sztyletu, to mam tutaj coś specjalnego.

Velt wyciągnął jakiś przedmiot owinięty w elegancką, koźlą skórę. Kupiec rozpakował broń, którą był krótki sztylet o bardzo cienkim i długim, ostrym ostrzu.



- Ta broń nazywa się Stiletto. Jest to mocny, wykonany z mithrilu sztylet o wąskim ostrzu, który świetnie się nadaje do szybkiego ataku oraz do zaproponowanego przez pana sposobie pozbawienia przeciwnika wzroku. To wąskie ostrze świetnie wchodzi między przerwy w kolczudze czy zbroi płytowej. A mithril zapewnia, że stiletto na pewno się nie złamie. Promocja, tylko 50 sztuk złota! Naprawdę okazja, tego ostrza nic nie pokona!

- Co do pochodni i lin, to niestety nie posiadam takich towarów.

Argon - 2009-05-23, 15:07

Argon z zaciekawieniem wziął do ręki sztylet. Palcem dotknął lekko czubka ostrza. Na skórze Argona posączyła się lekka strużka krwi...
- Ok, biorę...Dziękuje i do widzenia.
Kapitan zapłacił za wszystko i wziął swój towar. Sztylet przypasał na goleniu prawej nogi (pochwę dostał w prezencie od Velta). Pospiesznie chowając do kołczanu nowe strzały, szybko oddalił się od straganu.

+ mithrilowe stiletto
+ 20 strzał półksiężycowych (odcinających kończyny)

- 56 sztuk złota

Avenker - 2009-05-26, 23:05

Na rynek wszedł elfi mag w długiej czerwonej szacie. Od razu wypatrzył wzrokiem stoisko Velta, obładowane przeróżnymi przedmiotami. Podszedł do sprzedawcy i zagadał.
- Witam pana. Mam na sprzedaż kilka przedmiotów. - Avenker pokazał mężczyźnie długi miecz oraz rękawice.

Faust272 - 2009-05-27, 09:45

Miecz, ok, ale rękawicy w KP nie widzę.

Velt oglądał podany przez maga miecz. Machnął nim parę młyńców, sprawdził wyważenie, ostrość, rękojeść i wiele innych rzeczy.

- No, kiedyś to pewnie było dobra broń, może nadal jest, ale proszę Pana, to jest pordzewiałe i źle utrzymane. No nie mogę zaproponować wyższej ceny niż 7 sztuk złota.

W KP jest napisane, że broń z dziwną formą magii, ale Velt to rzemieślnik i nie wykryje jej[color=000000][/color]

Avenker - 2009-05-27, 11:34

Rękawice i miecz mam zapisane w moim pokoju w koszarach Gildii klik. Napisałem tam posta, że biore te przedmioty, ale Van jeszcze mi ich nie przeniosła do kp. Tego miecza z magią nie sprzedaje.
Faust272 - 2009-05-27, 13:00

- Hmmm. - Mruczał Velt oglądając przedmioty.

- Za miecz dam 7 sztuk złota, a za rękawicę dam 4 sztuki złota, pasuje?

Avenker - 2009-05-27, 13:14

- 12 sztuk złota i sprzedane. - odparł elf z uśmiechem
Faust272 - 2009-05-27, 16:10

- No niech będzie.

Velt zabrał broń zostawiając kasę.

Altaris - 2009-06-04, 12:40

Galahad podszedł do stoiska:
-Witam...
(Na odpowiedź):
-Zainteresował mnie ten dobrze wykonany sztylet... -tu wskazując- Ile zapłacę?

Porządny sztylet.

Faust272 - 2009-06-04, 13:14

Jezu, no i po co tak to rozciągasz. Cennik masz, masz! I jeszcze się pytasz ile płącisz? OMG to po co ja myślisz ten cenniki pisałem.

Następnym razem przychodź na rynek, bierz co chcesz, płać, proszę, dziękuje i do widzenia. I robisz dalej misje czy zajmujesz się czymś innym. Ja nie wiem, po co jeszcze się pytać ile płacisz, no po cholera jak masz cennik.


Velt wskazał na cennik:

- Masz tutaj wszystko napisane elfie, po to tutaj ten cennik postawiłem, żebyś nie musiał się głupio pytać.

Transakcja zakończona pomyślnie.

Altaris - 2009-06-04, 18:01

Elf podziękował... schował nabytek do plecaka i poszedł w kierunku głównej bramy...

Bo tak było realistycznie :P

Realistyczne jest raczej że klient spojrzy na cennik i nie zawraca sprzedawcy dupy pierdołami. A i to jest gra i wydłużanie jej sprawia jedynie, że staje się nudna.

Altaris - 2009-06-25, 20:28

-Witam... Czy mógłbym poprosić o 20sztuk strzał półksiężycowych i 20sztuk tych które można zapalać??
Elf od razu wyjął pieniądze... Po drodze do znajomego mu już sklepu z bronią Galahad szukał fryzjera...

Sarton - 2009-07-01, 00:49

Podszedł do handlarza i powiedział pewnym lecz miłym głosem.
- Poproszę 20 sztuk strzał z grotami półksiężycowymi. Po tych słowach położył na ladzie 6 sztuk złota

zkajo - 2009-07-01, 01:10

Velt z zadowoleniem przyjął pieniądze po czym zerknął do swego 'magazynu' którym tak naprawdę było kilka skrzyń i wystaw. Po chwili zwrócił się do człowieka drapiąc się po głowie:
-Cholera, mam tylko 10 sztuk, musiałem sprzedac resztę. Bierze pan?

Sarton - 2009-07-01, 01:14

Sarton spojrzał się lekko zezłoszczony na sprzedawce. Po chwili nieprzyjemnym głosem rzekł.
-Biorę.- po tych słowach zabrał 3 złocisze z lady i 10 strzał po czym odszedł a wychodząc dodał.
- Mam nadzieje że to się nie powtórzy. Po czym odszedł.

Altaris - 2009-07-01, 16:37

Galahad widząc że go ignorują zdenerwował się. Zanim człowiek który przyszedł po nim odszedł, w elfie zapanował gniew... Chwycił człowieka za ramię, wyjął miecz, którego klinga zabłyszczała w odbiciu słońca. Moc przepływająca przez ramię. Chciał zadać szybki cios w szyje... Ale zawahał się przed wykonaniem jakiegokolwiek ruchu... Puścił człowieka i schował miecz, po czym syknął coś w niezrozumiałym języku. Gabriel odetchnął i obronił kontrę Mefista. Ten zezłoszczony miał jednak asa w rękawie... Zakładając kaptur elf szybkim krokiem oddalił się od straganu mieszając się w tłum. Śledząc cały czas oczyma dziwnego człowieka, który miał miecz schowany tak jakby nie umiał go używać...
Wojownik ruszył w podróż, podczas której czuł, że coś jest nie tak... Ujrzał tylko czarne zgromadzenie słów Beliara w jego duszy. Ten zaś szeptał elfowi kuszące propozycje do ucha.
Galahad zrozumiał sens swojego istnienia... Na początku był zniesmaczony i zakłopotany, lecz Mroczny Pan mu wszystko wyjaśnił ( :vanilla: ). A elf... nie... nie elf... On... Wiedział, że już nadeszła pora. Ku chwale... Ku odwadze... Nie... ku zniszczeniu i chaosowi... Ku śmierci...
Wojownik mijał zwykłe szare dusze, czasem minął parę uzbrojonych, które strzegły portalu w inne miejsce. Zmiana otoczenia nie zdziwiła go... Szedł przed siebie dzierżąc miecz przy boku...


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group