End of Days

Budynki obronne - Bramy cytadeli

zkajo - 2008-06-08, 13:54
Temat postu: Bramy cytadeli
Ogromna brama która była zrobiona z mocnego drewna stała otwarta. Była ona szeroka na 10 metrów i chroniona od strony zewnętrznej przez dwóch rycerzy. Niewielu było wpuszczanych do środka. Tylko wysoką rangą mieszczanie i rycerze królestwa mogli wejść do środka.
zkajo - 2008-08-05, 14:40

Przez bramy biegli żołnierze i bezbronni mieszczanie w ogromnym pośpiechu. Elitarni gwardziści, z Herekiem na czele uformowali ścianę tarcz. Mieszczanie porozrzucali się po cytadeli. Do oddziału Hereka dołączało coraz więcej rycerzy, którzy gotowi byli stanąć w obronie swego kraju, swego ukochanego władcy. W szeregu byli przedstawiciele niemal każdej rasy. Ludzie, Elfy, Krasnolud, Niziołki, wszyscy zgromadzeni w jedym celu. Wszyscy stawią czoło napastnikowi. Będą ginąć oraz walczyć pod tym samym sztandarem...

-To tutaj bracia, stawimy czoło najeźdźcy. Cokolwiek się stanie! Czy bogowie przyniosą nam śmierć, czy może życie, jedno wiem na pewno, nie padniemy dopóki nie zabijemy przynajmniej tysiąca tych zielonoskórych morderców!

Bramy cytadeli stały otworem by wpuścić do nich pozostałych mieszkańców...

Jak będziecie już wszyscy (albo prawie wszyscy) w środku to rozpoczynamy jazdę :D Ostatni bastion xD

Jarema - 2008-08-05, 19:48

Jarema po paru minutach biegu zgięty w pół ciężko oddychał i podszedł do kapitana jednocześnie zaczynając ładować pistolet:
- Jakieś rozkazy? Gdzie się zbierać?

zkajo - 2008-08-05, 19:54

-Stań w lini żołnierzu! - odpowiedział kapitan, potem dodając -Niech Angrogh nad nami czuwa...

Jak jesteście to dajcie posta że się ustawiacie itp. Powiedzicie gdzie się ustawiacie. W sali są miejsca takie jak pilary za którymi można się ustawić. Tuż pod wejściem jest kilka stołów przez które trza przeskoczyć by wejść...

uran - 2008-08-05, 19:55

Do bramy podszedł lekko mówiąc zdenerwowany Uran i sprawdzając czy młot na plecach dobrze się trzyma, potem sprawdził czy naramienniki z kolcami są mocno przymocowane chwycił oburącz młot i sycząc:
- Samogonu nie zdążę zrobić i umrę trzeźwy?!
I zaczął powoli iść do pilarów za którymi miał zamiar się schować.

zkajo - 2008-08-05, 19:58

Jeden z żołnierzy słysząc co mówi mężczyzna powiedział:
-Przestań walić takie głupoty. Na co ci samogon kiedy czeka nas walka na śmierć i życie? Wątpię byśmy wyszli z tego cało... - zanim jednak ten zdążył coś dopowiedzieć, kapitan powiedział:
-Stul pysk i stój w lini! Bęzdiesz walczył dzielnie, to i przeżyjesz...

uran - 2008-08-05, 21:03

- Walka na trzeźwo - mruknął uran i zajął miejsce trzymając niecierpliwie młot.
husarz - 2008-08-05, 21:15

Aron podbiegł do bramy po czym ustawił się za ławami.
joker - 2008-08-07, 16:18

Syriusz podbiegł do oddziałów i ustawiając się w tylnym szeregu zaczął oczyszczać płyty z resztek mięsa i krwi.

zkajo możesz mi opisać jakie mają wymiary? a i drugą jak chomik będzie chciał to mu dam


Jedna płyka ma:
1,3m wysokości
0.56cm szerokości

Rudlis - 2008-08-08, 00:35

Przez Bramę Cytadeli wbiegł Krasnolud.
- Ahhhh...wreszcie ta piekielna Cytadela - mówił zdyszany. - Niech pierun trzaśnie tego co wymyślił te głupie odległości. Szedł w stronę wojów, którzy czekali na przybycie przeciwnika. Rozglądał się na około, widział młodych i starych, Elfów i Ludzi.
- O Kurca niech mnie pierun trzaśnie wszystkie rasy znów razem. - powiedział pod nosem.
był blisko szeregów wojaków. Słyszał jęki przerażenia oraz słowa otuchy dla innych.
Usłyszawszy warkot żołnierza mówiącego do mężczyzny nieco się zdziwił.
- Spokojnie Panie, przejdzie ci jak zobaczysz tych pierunów.
Podszedł do szeregów walczących. Ustawił się w pierwszej lini, zacisną młot.
- A dawajcie mnie tu jakiego pieruna! - rzekł uradowany Krasnolud.
Wyjął butelkę gorzały zaa pasa, przechylił ją do ust i uraczył się porządnym łykiem gorzały.
- Łahu! - krzyknął - Nie ma to jak gorzałka na rozgrzewkę. No to teraz brak tylko wroga. - stwierdził z żalem.

Sevilanios - 2008-08-08, 14:18

Elf prosto z murów przybiegł do cytadeli. Zajął pozycję koło jakiegoś żołnierza, przygotował łuk i nałożył strzałę na cięciwę. Czekał...
zkajo - 2008-08-08, 15:10

Pierwsza kolumna, na zewnętrzny mur! Marsz! - wydał rozkaz Herek.
Sevilianos, oraz Ruldis idą na mur

zryty - 2008-08-08, 15:10

Imruf szybko wbiegl do cytadeli.Ustawił się w szeregu. W lewej dłoni trzymał puklerz, a w prawej dzierżył swój miecz.
Rudlis - 2008-08-08, 15:36

-Iiihaa! - wykrzyczał Imlin - w końcu coś się rusza.
Krasnolud wraz z resztą żołnierzy podążył na mury. Ustawił się w szeregu.
- Kruca fix! Jak mam niby widzieć przeciwnika! - lekko podirytowany sapnął.
Szukał jakiejś szczeliny w murze, przez którą mógłby coś zauważyć. Po paru chwilach znalazł na tyle dużą szczelinę by cokolwiek widzieć. To co ujrzał nie było zbyt miłe. Żyjące niegdyś miasto teraz wyglądało jak zbocze kamienistej góry.
- Na pieruna! Nieciekawie...
Imlin wyjął raz jeszcze gorzałę i łyknął. Odkrząkł i splunął.
- Kiedy zaczniemy bitkę?! - powtarzał.

zkajo - 2008-08-09, 21:21

Przez bramę cytadeli wdarły się orkowie. Łucznicy oddali celną salwę która powstrzymała pierwszą falę napastników. Orkowie nie mieli czasu by uchować się od strzał, gdyż byli zajęci przedzieraniem się przez ruiny i stoły... Wkrótce jednak dotarli do pierwszej lini obrońców...

Dajcie mi jakiś opis ataków itp. Każdy z was jest zaangażowany w walkę

uran - 2008-08-10, 03:35

- EEEEEEEEEEEEEEEAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAAUUUUUUUUUUUUUUUUUUUĆĆĆĆĆĆĆĆĆ- wy z tyłu nie pchać się - to krzyk Urana który popychany od tyłu prawie się wywrócił wzbił się ponad pole bitwy. Po chwili gdy pierwsi z orków dobiegli do muru tarcz obrońców Uran wybiegł przed pierwszą linie i zamachnął się wielkim młotem chcąc rozbić głowę orkowi który był najbliżej, chwilę po tym rozpoczął szaleńczy taniec obijając rękoma na których naramienniki z kolcami robiły prawdziwą furorę. Starał się rzucać rękoma jak najbardziej mając nadzieję że paru orków skończy swój nędzny żywot za sprawą kolców.
zkajo - 2008-08-10, 09:32

Ponieważ masz kolce na ramieniach, masz +1 na wygranie walki. Rozumiem że twój młot to jednak broń jednoręczna? Coś mi tu nie pasi ;/
Uran zaatakował orka, chcąc zmiażdżyć mu łeb swym ogromnym młotem. Po dodaniu wszystkiego masz 10 oczek! Ork chciał sparować cios swym tasakiem, lecz ta próba nie powioda się. Cios był po prostu za silny. Ork ma 7 oczek. Wygrywasz walkę
Młot powędrował prosto w głowę orka. Masz 6. Zadajesz ranę. Rana krytyczna zadana! Ork nie żyje! +40exp Z głowy orka nie pozostało nic. Uderzenie zmiażdżyło mu czaszkę oraz to co miał w środku. Pozostałości mózgu leżały teraz na podłodze oraz młocie...

zryty - 2008-08-10, 11:20

Imruf poczekał, aż ktoś obok zacznie walczyć z orkiem. Gdy tak się stało, postnowił mu pomóc. Zamachnął się i dźgnął z całych sił orka w głowę.
zkajo - 2008-08-10, 20:42

Jeden z żołnierzy właśnie zaatakował orka. Bestia jednak, pozbyła się rycerza jednym, zwinnym ruchem. Imruf został sam na sam z orkiem. Hobbit wykonał zręczny zamach mieczem. Potwór nie zdołał go zablokować. Wygrywasz walkę. Masz 6 oczek, a ork 5! Ork nie posiadał żadnego hełmu ani żadnego innego przedmiotu który chronił by jego łeb. Imruf przeciął orkowi policzek... Rana zadana, pozostałe rany: 2
zryty - 2008-08-10, 20:55

Imruf wykorzystując to, że ostrze ego miecze jest blisko głowy orka wykonał szybkie cięcie wzdłuż jego twarzy.
zkajo - 2008-08-10, 21:04

Hobbit po raz kolejny wykonał szybki i celny cios. Wygrywasz walkę. Masz 7, ork ma 4 Miecz hobbita powędrował w stronę głowy orka. Imruf podskoczył po czym uderzył potwora w głowę. Był on jednak za nisko, i rozcią besti gardło. Rana zadana. Rana krytyczna także! Ork nie żyje! +40exp Ork zaczął się dusić i złapał się za gardło. Długo nie wytrzymał, padł na ziemię w ciągu kilku sekund.
uran - 2008-08-10, 21:16

Uran uszczęśliwiony zwycięstwem zapomniał o umieraniu trzeźwo i zaatakował kolejnego orka w ten sam sposób.
Chomik_Zaglady - 2008-08-11, 11:22

Aiw wpadł pomiędzy walczących z wysuniętymi szponami. Szukał jakiegoś zajętego walką orka
by wbić mu od tyłu szpony w gardło. Jednocześnie starał się lustrować otoczenie wokół niego.

-,,Nigdy nie wiadomo co ty bydlaki jeszcze przygotowały''

zkajo - 2008-08-11, 11:50

uran
Wygrałeś walkę, zadałeś jedną ranę.

Uran uderzył orka swym młotem. Ten, nie zdołał sparować ataku ze względu na potworną siłę mężczyzny, oraz szybkość uderzenia. Młot przetarł się o nos orka łamiąc mu go. Bestia była jednak ciągle na chodzie...

Chomicek :mrgreen:
Wygrałeś walkę, nie zadałeś żadnych ran ;/

Elf wysunął swe szpony po czym spróbował szczęścia i zaatakował walczącego już orka. Kiedy już miał zadać śmiercionośny cios, bestia odwróciła się i uderzyła go pieścią w twarz. Elf padł na ziemię, po czym wstał...

Nie piszę wynkiu na kości bo za dużo czasu :D

uran - 2008-08-11, 13:27

Uran czując ż młotek nie zabił orka od razu uderzył go ramieniem z kocami w twarz.
Chomik_Zaglady - 2008-08-11, 17:14

Elf szybkim ruchem postanowił podciąć orka ( nogą, żeby nie było ) a następnie poderżnąć draniowi gardło.

Tą akcję wykonam jeśli ork jest w zasięgu nogi. Jeśli nie to:


Elf błyskawicznie podniósł się z gleby i ruszył na orka. Zamierza wbić mu szpony od dołu w klatkę piersiową. Wiedział jednak że ork spróbuje zaatakować go podczas szarży dlatego miał zamiar dać nura pod ramieniem przeciwnika i wtedy uderzyć.

zkajo - 2008-08-12, 09:39

Uran
Zanim ork zdołał wyjść z siebie, krasnolud szybko do niego dobiegł, a następnie uderzył go naramiennikiem w twarz. Krew polała się z twarzy orka, a ten padł na ziemię.
-Chyba martwy- pomyślałeś. Rana+rana krytyczna zadana, ork nie żyje, wygrałeś walkę. +40exp

Chomik
Kiedy elf szarżował, Nie wiem czy dwu metrowy bieg można nazwać szarżą, ale co mi tam :D Ork szybko zamachną się swym potężnym toporem. Zanim ten zareagował, tasak uderzył go w klatkę piersiową, na szczęście nie tnąc niczego. Elf jednak nie mógł złapać powietrza przez kilka dobrych sekund. Przegrałeś walkę, ork zadaje ci jedną ranę.

zryty - 2008-08-12, 10:07

Imruf podbiegł do pobliskego orka, gdy on podniósł ręke by zadać cios hbbit schylił się wślizgając się pod jego ramienie. Jednocześnie, ugodził go mieczem w bark.
uran - 2008-08-12, 10:45

Uran pomyślał że śmierć na trzeźwo nie jest taka straszna i bez ostrzeżenia wpadł między 4 orków i młotek zrobił pełen obrót starając się trafić każdego w łep by nikt nie czuł się poszkodowany.
Jarema - 2008-08-12, 22:20

Jarema momentalnie wystrzelił z pistoletu w najbliższego orka po cym wycofał się za dwóch ludzi z tarczami spokojnie przeładowując.
zkajo - 2008-08-12, 23:18

Zryty
Hobbit nie zdołał jednak wślizgnąć się pod bark orka, a ten wyprowadził cios, uderzając go swym toporem. O dziwo, cios nie był zbyt silny, a elf wyszedł bez szfanku.

Uran
Mężczyzna wpadł pomiędzy orków uderzając swym młotem gdzie popadnie. Padał cios za ciosem. Orkowie nie mieli najmniejszych trudności z blokowaniem ciosów człowieka, lecz były one coraz potężniejsze. Chcesz zakończyć żywot? Jak nie to opisz mi ładnie swoje przemyślenia, wyprowadzane ataki, a coś pokombinujemy ;)

Jarema
Po mimo tak krótkiego zasięgu, mężczyzna spudłował, lecz nie do końca. Pocisk przeszył ramię jednego orka. Mężczyzna wycofał się, i zaczął przeładowywać pistolet.

Myślałem o rudlisie, sorka ;/

uran - 2008-08-13, 18:35

Uran zaczął zadawać ciosy naramiennikami z kolcami chcąc zabić choć 2 orków. Jednocześnie używa młota jako tarczy.

Jeżeli moja postać dostanie depresji to cię zaskarżę :-P - nie na serio luzik

zryty - 2008-08-14, 13:05

HOBBIT wyprowadział cięcie w okolice oczu orka. Gdy to zrobił, wycofał się o dwa kroki.
Arboris - 2008-08-14, 13:28

Wybaczcie, że się wtrącę, ale jakim cudem około metrowy hobbit wyprowadził cięcie między oczy mniej więcej dwumetrowego orka
Chomik_Zaglady - 2008-08-14, 19:22

Takim samym sposobem jak zręczny elf 3 razy próbuje chlasnąć powolnego i niemrawego orka i zawsze mu się nie udaje? Eh... Ta chałupnicza mechanika...

( ja to mam normalnie szczęście w kościach xD )

Zkajo ile mi jeszcze ran zostało?

zkajo - 2008-08-15, 12:05

Zryty, nie wyprowadzisz tego ciosu. Arboris dobrze mówi. Pomyśl o czymś innym. Zresztą chomicku, przecież nawet we władcy pierścieni elfy ginęły przez orków nie? Jakby wszyscy byli nieśmiertelni to co to by była za walka? Chomik, masz 4 rany. Piszę w twoim kp. Tak w ogóle to popatrzcie na artykół matiddda o orkach ;p Atakują te mniejsze.

URAN:
Pod naporem przeciwników, mężyczna zaczął tracić siły. Czterech orków to było już wyzwanie. Człowiek machną swym młotem na jednego z orków, jednocześnie udeżając w jego tors. Ork nie wytrzymał ciosu. Młot był na tyle potężny by zmiarzdżyć wnętrzności Besti. Uderzenia były ogromnie szybkie, orkowie nie mogli ich sparować.One DOWN! Wygrałeś walkę (ze wszystkimi?!) i zadałeś ranę jednemu z nich. Bestia nie żyje. Pozostało 3. +40 expa... Wiesz, mam ochotę cię zabić :D

Chomik_Zaglady - 2008-08-15, 13:22

Elf postanowił zmienić taktykę . Chciał odciąć przeciwnikowi rękę z bronią
by następnie go dobić.
Wiedział jednak że orkowie nie atakują samotnie więc cały czas starał się lustrować kątem oka otoczenie wokół siebie.

uran - 2008-08-15, 15:05

Uran postanowił nie kusić losu i zakończyć walkę. Zauważył że jeden z mniejszych orków uzbrojonych był jedynie w pałkę i postanowił to wykorzystać. Rzucił się w jego kierunku chcąc zabić go kolcami z naramienników i przy okazji przy pomocy jego zwłok zamortyzować uderzenie. Jeżeli mu się uda natychmiast nie wstając uderza jabliższego orka młotem w nogi.
zkajo - 2008-08-16, 23:11

Chomicek

Elf wykonał jakże precyzyjne cięcie! Ręka przeciwnika została odcięta przez ostre, metalowe szpony. Ork zaryczał głośno, a elf zanużył swe pazury w jego ciało. Wygrałeś walkę, rana zadana, rana krytyczna zadana. Ork nie żyje, +40exp

Uran
O tym czy ork miał pałkę czy nie decyduje ja xD

Mężczyzna uderzył orka naramiennikiem. Kolce wbiły się w jego pierś. Ten zaryczał tylko z bólu, ale jego krzyk został bardzo szybko przerwany... Wygrałeś walkę, zabiłeś jednego orka. Expa nie dam xD

W wirze walki zauważyliście że powoli obrońcy zaczynają się łamać. Hektor walczył, był pełen furi. Nagle oderwał się od przeciwnika i krzyknął
-Do budynku! Spowrotem do budynku!
Żołnierze natychmiastowo zaczeli wycofywać się do kompleksu cytadeli...

Czyli, walka jest przerwana, do zobaczenia we wnętrzu cytadeli...

Faust272 - 2008-08-19, 19:22

Chwila. Dosłownie wydarzenia która przed chwilą się wydarzyły trwały jedną chwilę.

Miasto Telding było zniszczone. Jedyną budowlą, która się uchowała, była Gildia Magów, ale i ten kompleks miał niedługo paść. Ochronna tarcza iluzji stworzona przez najbardziej utalentowanych magów została pozbawiona swojego źródła energii. Żaden z mieszkańców. Ba! Nawet sam namiestnik nie wiedzieli, gdzie są magowie. Na razie Gildia Magów dzięki iluzji wydawała się jakby nie istnieć dla orków, ale czy na długo.

***

Miasto Telding było zniszczone. Dzielnice były teraz plądrowane przez orków. Nagle ogromny rumor przetoczył się po polach. Na opuszczonych farmach i polanach przemieszczały się olbrzymie machiny. Wyglądały to jak olbrzymie wozy poruszające się na walcowatych i kolczastych kołach. Z przodu wszystkie te mechanizmy miały zamontowane olbrzymie pazury, topory, łańcuchy i wiele innych broni. Na początku nie wiadomo było o co chodzi, ale potem wszyscy już wiedzieli. Olbrzymie pazury zaczepiały się o blanki murów, długie i grube łańcuchy były przerzucane na drugą stronę i zaczepiały się o fundamenty. Olbrzymie topory, kolce i buławy wbijały się z ogromną siłą w mury. Następnie te wielkie machiny cofnęły się. Łańcuchy zostały naprężone, pazury wbiły się w kamień murów na jakieś 10 centymetrów, a wbite w mur topory i buławy razem ciągnęły fortyfikacje.

W efekcie cały mur otaczający Telding runął do fosy i zasypał ją oraz zniszczył palisadę. Teraz cały obszar w promieniu 20 metrów od miejsca gdzie był mury wyglądał jak wielkie gruzowisko. To stworzyło teren możliwy do przekroczenia dla wież, katapult, balist i trebuszy orków. Cała armia machin oblężniczych zmierzała w kierunku Cytadeli.

Tymczasem niebo nad miastem i otaczającymi je obszarami zostało zasnute jakimś czarnym dymem powodując, że cały czas panował półmrok. Powietrze zostało wypełnione potępieńczym śmiechem orków, albo nawet stworzeń jeszcze gorszych. Jaka piekielna siłą jest w stanie dokonać takich zniszczeń?

***

Ktoś w oddali krzyknął:

- Biegiem! Kto zdrowy niech biegnie strzec wewnętrznego muru!

Tygrysica - 2009-01-24, 16:18

Od strony miasta nadeszła samotna postać, szukając kogoś w obrębie Cytadeli, kto mógłby wskazać jej osoby odpowiedzialne za transporty surowców do naprawy murów... Pomimo bowiem dość długiego pobytu w Cytadeli, nie pamiętała miejsca pełniącego funkcję magazynu środków budowlanych.
Faust272 - 2009-01-26, 08:37

Strażnik był uprzejmy poinformować Tygrysice, że wszelkie materiały budowlane można otrzymać w Składzie Handlowym Cytadeli.
kastyl - 2009-05-11, 21:05

Od strony miasta nadszedł wolnym krokiem elf. Chwilę patrzył na piętrzącą się budynki, do których dotarł. Wzdrygnął się. Taki widok coś mu przypominał. Coś niepokojącego. Stłamsił w sobie uczucie, które do niczego nie było przydatne.
Thor podszedł do strażnika.
- Witaj. Słyszałem, że szukacie śmiałków do ochrony szlaków przed jakimiś gronkami. Czy jakoś tak. Jest taka potrzeba? -

zkajo - 2009-05-13, 19:09

Strażnik zdziwiony otworzył oczy bardzo szeroko - Chcesz wyruszyć do Crumbles... w karawanie! Toć ostatnio nasze wszytkie transporty zostały zniszczone... śmiałek z ciebie... - Mówił -Ale poczekaj, zawołam kapitana... - powiedział po czym oddalił się. Drugi strażnik który był krasnoludem przyglądał się elfowi z lekką złością na twarzy. Thor puścił jednak na krzata złowrogie oko, po czym ten natychmiast odwrócił się i gapił się na miasto. Po kilku minutach oczekiwania, nareszcie przyszedł ktoś kto wyglądał na kapitana. Wysokiej postury, umięśniony człek. Mundur królewskiej armii oraz zbroja łuskowa wraz z jego ceremonialnym mieczem tworzyły dość ciekawy, a zarazem wzbudzający szacunek obraz. Kapitan podszedł do elfa, i rzekł:
- Chcesz wyruszyć z nami do Crumbles? Dobrze to przemyślałeś chłopcze? To dość niebezpieczne...

kastyl - 2009-05-13, 19:18

Elf czekał, jak mu kazano. Kiedy nadszedł dowódca, Thor odpowiedział mu.
- Umiem radzić sobie z niebezpieczeństwem. A raczej nie widzę lepszego sposobu dostania się do Crumbles niźli w karawanie. Fakt, łatwiej odkryć, ale ciężej zabić. -
Ponad to, korzystając z zamieszania bitwy, mogę się wyślizgnąć i sam już dotrzeć do fortecy. Wy będziecie raczej moją tarczą. dokończył w myślach Thor

zkajo - 2009-05-13, 19:36

- Hm... - zamyślił się głośno Kapitan - Jeśli będą jakieś kłopoty, czyli bitwa, i karawana dostanie się do Crumbles, a ty będziesz żywy, dostaniesz w nagrodę 50 sztuk złota, i możliwość dlaszej pracy o lepsze pieniądze. Co ty na to? I powiedz mi, jak dobrze znasz się na walce?
kastyl - 2009-05-13, 19:44

- Z chęcią. Choć bardziej zależy mi na dotarciu do samej fortecy niż na pieniądzach, aczkolwiek i to się przyda. Potrafię walczyć krótkimi mieczami. Nie najgorzej, ale mistrzem nie jestem. - Po chwili namysłu, Thor dodał. - Potrafię też posługiwać się magią iluzji, choć jestem tylko adeptem. -
zkajo - 2009-05-13, 19:50

- Iluzja powaidasz - powiedział zachwycony człowiek - No dobrze, bardzo dobrze. Karawana wyruszy już w krótce, lecz ciężko powiedzieć mi dokładnie kiedy. Prawdopodobnie za kilka dni, lecz może stać się to już dziś. Przewozimy bardzo drogocenne towary oraz żywność do Crumbles. Biedacy nie mają czego jeść - zaśmiał się głośno pokazując swe popsute, czarne zęby - Ten transport MUSI się dostać do cytadeli...
kastyl - 2009-05-13, 20:03

- Rozumiem - odparł elf. - Niestety, moje umiejętności iluzoryczne niezbyt się nadają do tego typu zadań. Moja magia działa raczej na zasadzie odwracania ode mnie uwagi, więc raczej podczas walki na wiele się nie zda. Aczkolwiek zrobię co w mej mocy. -

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group